Zderzenie dwóch jednostek płynących w tym samym kierunku 55-metrowej duńskiej barki KARIN HØJ i 90-metrowego MV SCOT CARRIER
Zderzenie dwóch jednostek płynących w tym samym kierunku 55-metrowej duńskiej barki KARIN HØJ i 90-metrowego MV SCOT CARRIER pływającego pod banderą brytyjską, które miało miejsce w poniedziałek o 3.30 w okolicach pomiędzy Bornholmem i Ystad skończyło się wywróceniem barki. Barka płynęła z Sodertälje w Szwecji do Nykobing Falster w południowej Danii, podczas gdy MV SCOT CARRIER płynął do Montrose na wschodnim wybrzeżu Szkocji. W czasie poszukiwania dwóch zaginionych członków duńskiej barki jednego z nich odnaleziono martwego we wnętrzu wywróconej jednostki, a drugiego nie odnaleziono do dzisiaj. Przewrócona barka utrzymująca się na powierzchni została odholowana na płytsze wody, aby szwedzcy nurkowie mogli zbadać kadłub bez ryzyka, że zostaną wciągnięci w dół w przypadku tonięcia jednostki . Chociaż w czasie wypadku była mgła, Duński Instytut Meteorologiczny powiedział, że nie była gęsta, a warunki nie były niezwykłe jak na tę porę roku. Szwedzka prokuratura poinformowała w oświadczeniu, że toczy się wstępne dochodzenie w sprawie kilku podejrzanych przestępstw. Jeśli jest tak jak wspomina BBC i zarzuty dotyczą spożycia alkoholu będzie to drugi bardzo niepokojący i niebezpieczny incydent w ciągu ostatnich 10 dni związany ze spożyciem alkoholu i prowadzeniem statku. Po zdarzeniu, które miało miejsce w dniu 4 grudnia br. gdy rosyjski statek MV RUSLANA zboczył z wyznaczonego toru wodnego i płynął prosto ku plaży Wyspy Sobieszewskiej. Statek nie odpowiadał na wezwania VTS, a jak się potem okazało po inspekcji Urzędu Morskiego i Straży Granicznej kapitan jednostki i dwaj oficerowie byli pijani, a badania na obecność alkoholu we krwi wykazały u nich od promila do 1,5 promila alkoholu.